Pierwsze wesele tego roku (póki co zapowiada się też, że ostatnie).
Przesympatyczne, swojskie, bardzo rodzinne.
Młoda jest na mojej TopLiście organizatorów - totalnie bezstresowych:
Oj... nie kupiliśmy? ...nie ma?.... spoko, obejdzie się.
BARDZO mi się podobało, bawiłam się brawurowo, choć muszę przyznać, że dzień był zwyczajnie ZA długi, a mój organizm po jeździe konnej wykończony.
Wszystko jednak nie zmieniło faktu, że tę uroczystość i przyjęcie kwalifikuje jako jedno z najlepszych, na jakich byłam ;-)
Dlatego też strasznie ciężko mi wybrać zdjęcia, które warto tu umieścić :-)
I... pewnie jeszcze coś dodam, w końcu fotografów było... aż troje ;-)
A poniżej i ja w ciągu całego dnia :-)
...a gdyby rozlać do butelek
wszystko, co razem się wypiło
takie wesele, takie wesele...
jeszcze się nigdy nie zdarzyło ;-)
Przesympatyczne, swojskie, bardzo rodzinne.
Młoda jest na mojej TopLiście organizatorów - totalnie bezstresowych:
Oj... nie kupiliśmy? ...nie ma?.... spoko, obejdzie się.
BARDZO mi się podobało, bawiłam się brawurowo, choć muszę przyznać, że dzień był zwyczajnie ZA długi, a mój organizm po jeździe konnej wykończony.
Wszystko jednak nie zmieniło faktu, że tę uroczystość i przyjęcie kwalifikuje jako jedno z najlepszych, na jakich byłam ;-)
Dlatego też strasznie ciężko mi wybrać zdjęcia, które warto tu umieścić :-)
I... pewnie jeszcze coś dodam, w końcu fotografów było... aż troje ;-)
...a gdyby rozlać do butelek
wszystko, co razem się wypiło
takie wesele, takie wesele...
jeszcze się nigdy nie zdarzyło ;-)
To wszystko prawda. Dzięki Pani Fotograf!!!
OdpowiedzUsuńI żebym ja wiedziała, kto dodał ten komentarz ;-)
UsuńTo ta co tak bezstresowo podeszła do całej imprezy, hehe!!!
OdpowiedzUsuńTak myślałam ;-)
UsuńJakoś te czarno-białe zdjęcia do mnie nie przemawiają ;)
OdpowiedzUsuńOla
Nie muszą ;-)
Usuń