sobota, 29 września 2012

dziecięco.

Dzieciowo.

poniedziałek, 17 września 2012

Kino - Dwoje do poprawki.

Chciałabym być tu i jednocześnie gdzieś daleko.
Jestem.
I tu chyba powinnam chwilowo zostać.


Jacek.
Patrzę na Szymona i zastanawiam się co on czuje, oni.
Z drugiej strony patrzę na jego mamę i chyba to do mnie nie dociera.
Nie, nie jestem w stanie tego przegryźć.
Nie podjął próby katapultowania...
Nie boli chyba już nawet kolejna fraza.
Zginął, nie ma.
Miał wtedy dwoje dzieci.
Chciał, a może nie chciał nas wszystkich poznać?
A ona dała radę.
Jest niesamowitą kobietą.
To smutne zdjęcie na długo pozostanie mi w pamięci.
Oczy.
Czy to się przeczuwa?

Mam za dużo myśli w głowie.
Uf.
 

 





PS. Misiu Kolorowy ;-)

Kino dodatkowo - Yuma, nie lubię takich historii...
Książka - Igrzyska Śmierci, super, super, super!

sobota, 15 września 2012

kot szuka domu.


Zawsze na świecie ktoś na kogoś czeka, czy to na dalekiej pustyni, czy w samym sercu gwarnego miasta. 
I gdy w końcu skrzyżują się drogi tych dwojga i spotkają się ich spojrzenia, to wtedy znika cała przeszłość i cała przyszłość. 
Liczy się tylko ta chwila i owa niewiarygodna pewność, że wszystko pod niebieskim sklepieniem zostało zapisane jedną Ręką. 
Ręką, która obdarza miłością i stwarza bliską dusze dla każdego śmiertelnika, który w słonecznym świetle krząta się niestrudzenie, wypoczywa i szuka swego skarbu. 
Bo jeśliby tak nie było, to marzenie całego ludzkiego rodzaju nie miałoby najmniejszego sensu.

czwartek, 6 września 2012

aldo.

Psiaków ciąg dalszy :-)

środa, 5 września 2012

Chrzciny...część 2.

A fotki są koszmarne :-)

 

szał.

Jedzeniowy :-)
Egzystencję ograniczam chyba tylko do jedzenia przez ostatnie kilka dni.
Od posiłku do posiłku.

 

In the middle of nowhere.

niedziela, 2 września 2012

i wrzesień :-)


Karolinów, 2012
;-)