piątek, 26 lutego 2016

każdy ma swoje prawdziwe życie.

Co jakiś czas muszę przetrwać tyradę znajomej na temat tego, jak bardzo ważne jest KOCHANIE SIEBIE, SZANOWANIE SIEBIE, spojrzenie na SIEBIE z DYSTANSU, ŚWIADOMOŚĆ, że SOBIE poradzę.
Ja, sama, sobie.

A potem pyta: jak tam sprawy sercowe?
Czy pisałam już o zaburzonych priorytetach i nadających się na terapię problemach z własnym ja?

Na ciocine pytania o śluby i dzieci, odpowiadam pytaniami o wybór trumny i pogrzeby. Nie, nie dlatego, że jestem źle wychowana, ale... gdy ktoś wtrąca się do mojej macicy zostaje wrogiem numer JEDEN.

What other people think of me is none of my business.
Gary Oldman
 
Ja po prostu tego nie łapię.
Może jestem egoistą.
Pewnie jestem.
I nie mam z tym problemu.
Nie jestem natomiast w stanie pojąć, że życie w pojedynkę w świadomości ogółu jest jak banknot 300-złotowy.
Nie istnieje.

Taki, k***, POLISH DREAM:
  1. zaraz po 20tce znaleźć sobie chłopaka / dziewczynę
  2. wziąć szybki ślub
  3. znaleźć pracę
  4. wyrobić sobie największą z możliwych zdolność kredytową
  5. wziąć największy kredyt jaki się uda...
  6. ...żeby kupić największy dom w okolicy
  7. i WEGETOWAĆ kolejne 40 lat = niedziela na działce u teściów + tydzień wakacji raz w roku + jakiś samochód, którego będzie zazdrościł sąsiad

Mamy zdrowo popieprzone priorytety.
Trzeba się starać dla opinii.
A co, gdy okazuje się, że nic nas nie łączy?
Mogłabym się też uzewnętrzniać, że nie wierzę w związki, które zaczynają się bardzo wcześnie.
Ale sobie daruję :-)

Oczywiście, wiem, że wspaniałym kobietom przytrafiają się tylko poprawne rzeczy. Jeżeli się zakochują, to tylko w wolnych mężczyznach. I to na studiach. Lub najlepiej w szkole średniej.
No, nie oszukujmy się - większość z was już dawno jest w związku małżeńskim oraz/lub posiada potomstwo.

Ja mam w domu kota.
Nie żebym narzekała :-)

Tak sobie tylko myślę... o ile ciekawiej i weselej byłoby nam, gdybyśmy nie podchodzili do życia z myślą, że nie musimy się sparować :-)



Ten trójkąt ma trzy wierzchołki.
Jeden to intymność.
Drugi to namiętność.
A trzeci to zaangażowanie.

sobota, 20 lutego 2016

pretty happy.

One of the hardest lesson in life is letting go.
Change is never easy.

Past is past.

niedziela, 14 lutego 2016

happy v'day! :-)

Wiem, WIEM - najbezpieczniej jest wieść życie singla :-)

Każdy ma prawo zająć się tylko i wyłącznie sobą na jakiś czas. To daje poczucie, że nie trzeba trwać w układzie, który nie daje satysfakcji. Bo to tania bujda, że potrzebujesz drugiej połówki jabłka, że musisz mieć rodzinę, że możesz kochać tylko jedną osobę i koniecznie przed trzydziestką, bo później czeka Cię tylko smutek i żal.

Możesz żyć jak chcesz.


I'm best in:
  • relationships that need to end.
  • dating "right" guys I'm totally wrong for.
To bardzo kręta droga do szczęścia :-)


Bo może i wszystko fajnie robi się samemu...
tylko, że i tak lepiej robić to z kimś :-)

wtorek, 9 lutego 2016

you know I'm never wrong.

fot. FS

Najtrudniej jest oderwać się od tego, co nasze, własne, ukochane: nasze definicje, nasze zasady, nasze oczywistości.



Śnią mi się węże.

piątek, 5 lutego 2016

pONczek.


Swój kryzys wieku średniego przeżywam mniej więcej od 11. roku życia.
Ale nie kupuję drogich samochodów, bo większość kasy zwyczajnie przejadam :-)