czwartek, 23 stycznia 2014

chorobowo.

Już właściwie nie wiem, czy to wstrętne choróbsko działa na mnie destrukcyjnie, czy wręcz odwrotnie.
Mycha leży. O.
Ruszanie się jest stanowczo za trudną figurą gimnastyczną, żeby mój organizm w tym stanie chętnie zgadzał się na jej wykonanie i to w dodatku w ruchu ciągłym.
To za wiele.
Po ostatnich nocach stwierdzam nawet, że muszę wybierac pomiędzy oddychaniem a spaniem. Nie da się oddychać i spac jednocześnie. Spac i oddychać też nie.
To nic fajnego.
Stanowczo nie polecam.
Niemniej po walce, którą po 5tej rano postanowiłam sobie darować, czuję się jak wrak.
A to tylko zwykłe gardło, bo gorączki nawet nie mam!
Nie stwierdzono.
Wykańcza mnie już sam fakt, że jedzenie tabletek (zacznę od nich niedługo świecić w ciemnościach) nie zmniejsza nawet bólu. Pal licho inne objawy.
Ból mnie boli.
BARDZO.

Trzeba przyznać, że dziś (po 5ciu dniach) jest ciut lepiej. Bylebym nie zapeszyła.
Pogoda ładna za oknem, choć zimno.
Nie wieje.
Elektrownia nawet wyjściowo wygląda...

niedziela, 19 stycznia 2014

dzięki bogu - już weekend.

Po tygodniu pełnym emocji... przyszedł piątek.
A ja miałam aparat!
Toć i nowość tegoroczna :-)


Ej... WSTANIESZ WRESZCIE?



Mało popularna zasada:
Jak coś Ci się w Internecie nie podoba - wyłącz :-)

piątek, 17 stycznia 2014

efa.

Ważna, bardzo ważna, a może nawet najważniejsza - eliminacja:
Eliminujesz to co Cię unieszczęśliwia i robisz to bez skrupułów.
To jak z wywalaniem tak naprawdę niepotrzebnych ubrań z szafy - źle się w tym czujesz albo wcale na tym nie korzystasz, ale trzymasz to już piąty rok ...po co to trzymać?
Wywalaj łachy, ludzi, złe wspomnienia.
Rób sobie miejsce - na nowe, lepsze, na samą przestrzeń i swobodę.
 
Co warto zatrzymać?
Dobro, piękno, mądrość - ale tylko te w użytecznym wydaniu :)
Nie zatrzymujesz ludzi tylko dlatego, że są dobrzy - zatrzymujesz ich bo jest Ci z nimi dobrze.
Nie otaczasz się tym co powszechnie uznane za piękne, ale tym co jest piękne wg Ciebie.
Doceniasz to co mądre i praktyczne zarazem, bo nie potrzebujesz przecież bezużytecznych teorii - nie masz na to czasu ani miejsca we łebie.
 
 
 
Taka piękna myśl na dziś, na jutro, na co dzień, na całe życie.
Kochasz pisać, więc zacznij to robić bo wychodzi Ci świetnie.
Szukasz sposobu na życie - Kochana, Ty masz go w sobie.
 
Wiemy o tym :-)

niedziela, 12 stycznia 2014

chciałam...

...się w Tobie zakochać z miłości.
Bo nie z podziwu albo strachu, że będę sama.

Chciałam się zakochać.
Zakopać w Tobie.
 
Nie ze strachu, że będę sama.

piątek, 10 stycznia 2014

fasten your seat belts!


Ja wiem, że szpanerzy jeżdżą bez pasów, ogłuszający dumbstep im napierdala z głośników, że obowiązkowy jest zimny łokieć i papieros w ustach, że bez tego wszystkiego osiedlowe dresy będą cię miały za cieniasa, bo jeździsz jak frajer.
 
Ale mam to w dupie.
Zawsze zapinam pas.
 
To dla mnie tak naturalne, jak codzienna zmiana majtek, używanie płynu do płukania jamy ustnej, mycie rąk po sraniu – jest powszednim elementem dbania o moje zdrowie i życie.

piątek, 3 stycznia 2014

2o13 video sum up.


(a gdyby nie działało... tu klikać!)

Oj tam, oj tam :-)




Dopisek 17.o1.2o14:
Dziwne to video - wstawki za krótkie, a to ruszające się tło mnie rozbraja. O, dzięki YouTube! :-)