piątek, 30 września 2011

dojczland :-)

Dojczlandia bardzo mi się spodobała podczas ostatnich trzech, krótkich i zadziwiająco szybko mijających, dni.
Trochę śmiechu, trochę biznesu.
Wszystko prawie w klasie, ale przecież drobne szczegóły nie popsują widoku całości.
Niedowiarstwo w TomTom mamy chyba we krwi, więc przygód i dyskusji z Andrzejem było kilka, wyciągnięto też mapy, aby się wspomóc, stało się w korkach i podziwiało widoki z okien autka.
Sporą część trasy przetrzymałam na tzw. stand by lub jak kto woli w częściowej hibernacji.
6cio biegowy cee'd jest spoko, choć bawiłam się nim jedynie na parkingu rozwijając, oczywiście, zawrotne prędkości...wtedy też narodziło się parę durnych fotek, na których poniżej gram główną rolę :-)

PS. Były też M&M'sy - wręcz obrzydliwie słodkie :-)
 

poniedziałek, 26 września 2011

J&R

Małżeństwo: spędzenie reszty życia z osobą, która godzi się na to, by ją wnerwiać.

Pozytywnie, o dziwo tanecznie, gdzieś w tle... licząc telewizory :-)
Bardzo dziecięco, mało dziewczęco.
A jedyne co mi do Julii pasowało to...suknia, no i może ta obrączka.
Dzięki wiejskości wesela było dużo śmiechu i nowe 0,5 litra w lodówce.



Ona nie chciała się narzucać.
On nie chciał jej za bardzo komplikować sobą życia.
Tak, jakby nie wiedzieli, że znaczą dla siebie więcej niż wszystko.

Lubię demotywatory :-)

Fot. Pani Basia:

piątek, 23 września 2011

niedziela, 18 września 2011

totalna integracja!


Tak się bawi?
Tak się bawi?
K-x!


:)
Z rojazdami, rumuńskim winem, dyrektorowaniem i imprezą w stylu. Peruki, okulary, kolory, my. Szaleństwo.
Było super.

 
:D

wtorek, 13 września 2011

rude szczęście.

http://www.youtube.com/watch?v=gxm-EBQrvDk&feature=BFa&list=FLGVPBnl6nskO9vP3RQdxkBg&lf=mh_lolz



Podsumowująco dla całego roku.
Jeśli chcesz tęczy, nie narzekaj na deszcz.

poniedziałek, 12 września 2011

efekt motyla.

Nie odkładaj mnie na potem.Potem mnie już nie będzie.

psami.

Duffy.

Lola.

niedziela, 11 września 2011

cześć, jestem! :-)



A to moja mama :-)

wtorek, 6 września 2011

:-)

Krótki plener w upale.
Kazimierz Dolny.



A może by tak... czasem wypić, czasem zapalić, a z facetem być blisko bez utraty dziewictwa?
Niech żyje normalność - bez skrajności w skrajność!
:-)

wroc.love.

Dzień z Andrzejem, który nie mógł się zdecydować.
W drodze powrotnej trzeba było go jakoś uciszyć.


Wyłącz TomTom :-)


Kolejny test a33 i chyba wiem, jak wyłapać utratę światła.
Jeszcze nie wiem, jak jej przeciwdziałać :-)


http://www.youtube.com/watch?v=6xaO1rGEQ50&feature=BFa&list=PL66C633B1E36EC80B&lf=mh_lolz


Lubię jak ktoś mnie rozumie, gdy nie mogę się wysłowić.