sobota, 31 października 2015

what's my name?

fot. Wika, Julia & Mycha

Trzeba też mieć względy
Na słabość kobiet, ich tak miłe błędy.
Aleksander hr. Fredro
:-)
Oh na na.

wtorek, 20 października 2015

I'm missing you.


- Tatko, gdzie jesteś?
 
I'm cryin' inside
And nobody knows it, but me...

Wszystkiego najlepszego.

The pain is real, even if nobody knows.

niedziela, 11 października 2015

z miłości do...

...jesieni, zimy, wiosny oraz lata.

fot.  fewshots.blogspot.com & Marta
Można też wyjechać.
Na Wyspy Wielkanocne.
(Albo Złotą Górę :-))
I udawać, że ma się ciekawsze życie.
PeeS. Nie, nie weszłam :-)

all these things.

fot. as you see ;-)
 
Reaguję jak anorektyczka na chleb ze smalcem ;-)

home sweet home.

Stan na dziś:
mam 28 lat
1 kota
1 samochód
1 rower
1 mieszkanie
1 garaż
1 piwnicę
29 lat kredytu
i 39 lat do emerytury

Życie nabiera sensu, gdy u szyi zawisa Ci masakryczna hipoteka ;-)
Pocieszać się będę, że tego kredytu to 28,5 roku.
Oł jeah!

piątek, 9 października 2015

tego nie wie nikt :-)

Gdzie są moje wakacje?
W słoikach! :-)


Mus japkowy - banał - początek tegorocznej przygody, na złość Putinowi! Świetnie sprawdza się do jabłecznika, który jest jednym z moich ulubionych ciast (do robienia). U mnie bez dodatku cukru czy cynamonu - jabłka + kilka łyżek wody, żeby się na początku nie przypalił.
Dżem truskafkowy - truskawki + cukier + dużo czasu = wszelkim żelfiksom-śmiksom-dżemiksom mówimy stanowcze NIE!
Nalewka truskafkowa - kocham ją, jest przesłodka i taaaaak pachnie latem!
Pijane truskafki - czyli pozostałości po przelaniu nalewki do butelek ;-)
Syrop truskafkowy - czyli pozostałości po dżemie... jest super do zrobienia damskiego piwa.
Ogóry z czili - ja zrezygnowałam z podanej w przepisie ilości czosnku... ooooo.
Ogóry z kUry - Irena mówi, że pyszne :-)
Ogóry z miodem i musztardO - wydaje mi się, że tego samego przepisu użyłam dwa lata temu (acz pewności nie mam), jednak coś chyba poszło nie tak... co prawda, to jedyne ogórki, które do tej pory otworzyłam i może po prostu trafiłam na zły słoik. Zobaczymy, jednak na ten moment są niezjadliwe - kwaśne od octu i w ogóle nie słodkie :-(
Leczo - zrobione przypadkiem, gdy okazało się, że 6 kg cukinii, to DUŻO ZA DUŻO.
Powidła ślifkowe - i znowu śliwki + cukier + dużo czasu... zrobiłam kilka słoiczków, dosłownie 6-10, bo miałam nie robić wcale, ale tak to jest jak się ma nadgorliwego sąsiada...
Buraczki (s)tarte - zagapiłam się i... wyszły bardzo słodkie. Chciałam jakimś cudem wsypać 2x tyle cukru, co w podstawowym przepisie. Skończyło się na 1,5x ;-)
Pire z dyni - generalnie wolę gotować dynię, ale przy 10 kg... przeżyłam koszmar przy pasteryzowaniu. Nie miała baba kłopotu, to sobie dynię kupiła!
Konfitura s sebuli - to nowy dla mnie przepis (takiego, który kiedyś wykorzystałam nie mogłam znaleźć, choć na pewno był bez wina i bez tymianku). W trakcie gotowania wydawała się mało słodka, więc a to dosypałam cukru, a to dodałam miodu... na zimno okazała się trochę przesłodzona, ale ostatecznie po doprawieniu tymiankiem jakoś nawet smakuje. Jakoś.
Zalane pomidory - historia o tym, jak skończyły mi się słoiki w domu... ufff!

Kończę tegoroczne szaleństwa i to nie dlatego, że skończyły mi się słoiki.
...biorę się za jedzenie!
Albo... jeszcze jakąś naleweczkę? :-)

Choć w moim rodzinnym domu nie było tradycji robienia przetworów, a Irena (jak chyba każda matka) terroryzowała mnie w kuchni, to jestem coraz bliżej powiedzenia, że... lubię gotować.
Nie mylić z umiem :-)

Może wyjdę za mąż za piekarnik? :-)

poniedziałek, 5 października 2015

na poprawę humoru :-)

Grzebałam w weekend w starociach i chyba znalazłam niepodważalne dowody na to, że nie mamy równo pod sufitem :-)


Maj 2o14.
Ale nawet teraz zachowuję się podobnie, gdy tylko Red ląduje w odtwarzaczu :-)

#wolęjaktańczysz

piątek, 2 października 2015

pieces.




fot. Wika, fewshots.blogspot.com & Marta
We're celebrating no more drama in our lives...

czwartek, 1 października 2015

10 years.


Happy Anniversary, Młody!

PeeS. Złomek ;-)


shine in september.

fot. Mycha, Marta, Monika, Wika, fewshots.blogspot.com, Przemek & FS

Przeglądając się w lustrze w łazience przeżywam wstrząs duchowy.
O matko.
Dlaczego w wieku dwudziestu lat człowiek jest z rana uroczo potargany, zaś w dziesięć lat później wstaje wymięty jak stary łach i ma wory pod oczami?
A zresztą.
Trzeba to sobie w końcu powiedzieć otwarcie: lepiej już, k&%#a, nie będzie.