poniedziałek, 17 września 2012

Kino - Dwoje do poprawki.

Chciałabym być tu i jednocześnie gdzieś daleko.
Jestem.
I tu chyba powinnam chwilowo zostać.


Jacek.
Patrzę na Szymona i zastanawiam się co on czuje, oni.
Z drugiej strony patrzę na jego mamę i chyba to do mnie nie dociera.
Nie, nie jestem w stanie tego przegryźć.
Nie podjął próby katapultowania...
Nie boli chyba już nawet kolejna fraza.
Zginął, nie ma.
Miał wtedy dwoje dzieci.
Chciał, a może nie chciał nas wszystkich poznać?
A ona dała radę.
Jest niesamowitą kobietą.
To smutne zdjęcie na długo pozostanie mi w pamięci.
Oczy.
Czy to się przeczuwa?

Mam za dużo myśli w głowie.
Uf.
 

 





PS. Misiu Kolorowy ;-)

Kino dodatkowo - Yuma, nie lubię takich historii...
Książka - Igrzyska Śmierci, super, super, super!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz