sobota, 20 kwietnia 2013

spring.


Weekend.
Ale cóż to za różnica?

A.... jednej rzeczy mi już nie brak - nareszcie przyszła wiosna!
Cudowna, słoneczna, ciepła WIOSNA!

Bo jak się zaczyna wiosna, ta prawdziwa z ciepłym wiatrem, krokusami i żonkilami wszystko jest lepsze niż było. Nawet herbata smakuje mi bardziej o tej porze roku!
Uśmiecham się do soczystej, zielonej trawy. Uśmiecham się do obcych ludzi. Uśmiecham się... ze szczęścia ;-)

W końcu wiosna przyszła i wszystko rozkwita!



Lovin' it.
;-)

4 komentarze:

  1. Nie ma jak napisać taką notkę w dzień kiedy jest tylko kilka stopni, a na noc w prognozie mróz ;)
    Mi herbata smakuje tylko zimą:D

    Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo jak siedzisz w domu to tak masz. Ja dziś pół dnia byłam na działce i latałam z sekatorem ;-) to mi było ciepło. Żeby nie powiedzieć gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  3. No nam samochodu zamarzły:P

    Ola

    OdpowiedzUsuń
  4. "samochody" oczywiście:D

    OdpowiedzUsuń