...u mnie choinka ma ogon :-)
...u Macieja - nowe lampki :-)
...u Tomka, Basi i Zuzi - kompleks niższości, bo jakoś wszyscy ją porównujemy do zeszłorocznego drzewka :-)
...u Zuzy, Efy i Radzisława chwilowo jest samotna ;-) (źródło podaje, że INO do soboty)
...u Julii jest za to 'lekko' podniszczona ;-)
Ness z zazdrości pogryzła choinkę, to dopiero pies w desperacji!
Chwilowo to tyle z choinkowych njósuf! :-)
Dopisek 23.12.12, 22.47:
...u Oli ma doła, bo nie ma pierniczków, za to jest podwójna, bo druga z pierniczków :-)
(tamtejszy Mikołaj też jakiś dziwnie prędki :-))
...u Roberta (wersja 'na wsi') jest łysa! Jak kolana niektórych lub głowa Henry'ego :-)
...a u Gduchy kolejna choinka ubrana przez Mychę, z niewielką pomocą Mili i dużym wysiłkiem Mimona, żebyśmy jej nie ubrały!
Skromne odbicie w lustrze:
U mnie w sobotę będzie ;) Jakoś nikomu się nie spieszy do ubierania:P A lampki kupujemy od jakichś 3 lat. Poszłyśmy do Nomi i się okazało, że nie można kupić kolorowych, nie istnieją:P są tylko po 100 każde w jednym kolorze z przedłużeniem na następne, zwariowali:P
OdpowiedzUsuńOla
Dobrze, że ja mam jakieś od 10 lat ;-) jak się popsują, to po prostu kupię białe, jak u Maćków. Lubię :-)
OdpowiedzUsuńByły tylko zielone, niebieskie i czerwone:P My mamy jakieś stare, ale co jakiś czas nam padają albo np. niektórych świeci połowa:D
OdpowiedzUsuńOla
"Lekko" podniszczona - cóż za eufemizm ;-)
OdpowiedzUsuńAle za to ja w tym roku choinkę ubieram dwa razy ;-D
Buziak :*