Sobota w Warszawie/Piasecznie.
Od rana do nocy.
Pociągi i zima.
W Stolycy resztka śniegu.
Uf :-)
A poniżej ciemno, ciemno.
Wieczór w Piasecznie.
I bilet z internetu, tysh ciekawie :-)
PS. Eggjamin oblany.
Nie podoba mi się to.
Marzenia, tak dziwne, jak dziwni są ludzie :-)
Ale ma już brzuszek, na kiedy termin? :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio mam na wszystko bilety z internetu - na pociągi, do teatru, do kina i pewnie wszędzie indziej gdyby się dało też bym miała ;)
Ola
Za dwa miesiące!
OdpowiedzUsuńMniej więcej :-)