niedziela, 5 lutego 2012

na zapas warto się cieszyć :-)

Sobota w Warszawie/Piasecznie.
Od rana do nocy.
Pociągi i zima.
W Stolycy resztka śniegu.
Uf :-)

A poniżej ciemno, ciemno.
Wieczór w Piasecznie.

I bilet z internetu, tysh ciekawie :-)

PS. Eggjamin oblany.
Nie podoba mi się to.


Marzenia, tak dziwne, jak dziwni są ludzie :-)

2 komentarze:

  1. Ale ma już brzuszek, na kiedy termin? :)
    Ja ostatnio mam na wszystko bilety z internetu - na pociągi, do teatru, do kina i pewnie wszędzie indziej gdyby się dało też bym miała ;)

    Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Za dwa miesiące!
    Mniej więcej :-)

    OdpowiedzUsuń