wtorek, 21 lutego 2012

luty, marzec, wiosna.

Pamiątkowo, ze studniówki.
Dziwne uczucie, zupełnie inna perspektywa :-)



Walentynki były, minęły. 
Niedługo skończy się luty, zacznie marzec, będzie wiosna. 
Znowu czuję, że coś mnie uciska, że nie daję rady. 
Chcę, staram się, a wciąż stoję w miejscu i narzekam. 
Kolejny tydzień na pisanie.
Już nawet płakać mi się nie chce. 
Obłożona książkami, notatkami... w końcu musi się udać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz