czwartek, 26 kwietnia 2012

Willkommen in Polen :-)

Po kilku godzinach w samochodzie, pociągu, samolocie, taksówce dotarliśmy do Miasta! :-)

I... spotkałam Pitera.

Powinnam go nienawidzić, a nie chcę.
Tak, sama sobie spełniam życzenia - chcę/nie chcę.
Wzbudza emocje i to nie te, że kocham czy cokolwiek w sympatycznym guście.
Zatyka mnie, że ktoś mógł mi zrobić...to co on był w stanie.
Nie mówię już nawet o grze, ale oskarżanie innych o to, że się tak a nie inaczej postępuje.
Wyborów dokonujemy sami.
Nie powinniśmy ich żałować.
Wyjechałam, bo chciałam.
Wróciłam, a w między czasie ktoś dokonał wyboru za mnie.
Oszukał.
Inaczej można to było zrobić.
Mniej kłamać.
No i ona...blond-coś.
Mam nadzieję, że...jest szczęśliwa po tym wszystkim co zrobiła :-)

Nie byłabym szczęśliwa, z różnych powodów.
Nie można nic budować na oszustwach.
Dotyczy to zarówno mnie, jak i ich.


A teraz chyba idę spać.
17:25?
Jutro muszę wejść do biura... i się wytłumaczyć ze wszystkiego.
Tęsknię za Niemcami.
Zawsze tak mam... ciężko mi się wraca, ciężko wyjeżdża.
Przyzwyczajam się do PL, potem wyjeżdżam...i ot...odzwyczajam się w 2 dni :-)


Mam dwadzieścia pięć lat i za cholerę nie mogę się ogarnąć.
Właśnie!

Miną lata, o własnych uczuciach będę długo jeszcze pamiętać.
I...gdzieś tam w sercu wiedzieć, że jest dobrze, jak jest.



Weekend w Gdyni/Gdańsku.
Albo? :-)
No.., no!
Napisz co masz napisać :-)

3 komentarze:

  1. Też nie miałaś na kogo trafić.

    Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. jak on biedny ma napisać taką litanię? mówiłam - pomogę, podeślę mu ściągawkę ;P

    sama się zaproponuj i już :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja miałem do Ciebie wpaść... :)

    OdpowiedzUsuń