Wczoraj rozbierałam choinkę łysą, jedynie z bombkami.
Jakoś nie wpadliśmy na pomysł rozebrania jej przed wyjazdem.
A u mnie na stole nadal stoi stroik z bałwanem, nie zabrał się hurtem z resztą ozdób i jakoś nie po drodze mu samemu zwlec się do piwnicy.
U mnie to ozdoby świąteczne nawet nie zdążyły w tym roku wyjść z pudeł, a co dopiero do nich wrócić :) Nawet choinki u siebie nie postawiłam, bo ledwo przyjechałam to się zrobiło już po świętach to stwierdziłam, że nie warto. Zresztą i duża została rozebrana 7 stycznia choć chętnych nie było do rozbierania i wojna o to w domu była ;)
U mnie to ozdoby świąteczne nawet nie zdążyły w tym roku wyjść z pudeł, a co dopiero do nich wrócić :) Nawet choinki u siebie nie postawiłam, bo ledwo przyjechałam to się zrobiło już po świętach to stwierdziłam, że nie warto. Zresztą i duża została rozebrana 7 stycznia choć chętnych nie było do rozbierania i wojna o to w domu była ;)
OdpowiedzUsuńOla