Mój własny blog mnie rani swą nudnością. Beznadzieja, na beżowo.
Dzieje się tyle, ale nie mam weny na notatkowanie tych wydarzeń, wspomnień i przemyśleń.
Jestem strasznie zmęczona praktycznie non stop, bo najbardziej brakuje mi czasu na sen. Zgadzam się na wszystkie spotkania i zadania, bo cieszę się, że w końcu mogę, ale... ileż to czasu kradnie!
Szczęśliwie zaraz będę na bieżąco... ale tylko na tym odnóżku moich poczynań blogowych.
I wiecie co?
Mam gdzieś mocno zakorzenioną wiarę, że będzie coraz lepiej ;-)
W zeszły poniedziałek wybraliśmy się z Robsonem ;-) na wycieczkę do Bydgoszczy. I podobnie, jak w Kaliszu - było super!
Tzn. nasza wycieczka była dość chaotyczna, jednak miasto zaskoczyło niesamowicie ;-)
Słyszałam wiele na temat jego rozwoju, możliwości i nakładów, jakie poniesiono na odnowienie i zagospodarowanie centrum i nie tylko. Efekt był naprawdę wart poniesionych kosztów. Nie jest patetycznie, a skromnie i jednocześnie imponująco. Może to tu?
Cudze chwalicie, swego nie znacie.
Dzieje się tyle, ale nie mam weny na notatkowanie tych wydarzeń, wspomnień i przemyśleń.
Jestem strasznie zmęczona praktycznie non stop, bo najbardziej brakuje mi czasu na sen. Zgadzam się na wszystkie spotkania i zadania, bo cieszę się, że w końcu mogę, ale... ileż to czasu kradnie!
Szczęśliwie zaraz będę na bieżąco... ale tylko na tym odnóżku moich poczynań blogowych.
I wiecie co?
Mam gdzieś mocno zakorzenioną wiarę, że będzie coraz lepiej ;-)
W zeszły poniedziałek wybraliśmy się z Robsonem ;-) na wycieczkę do Bydgoszczy. I podobnie, jak w Kaliszu - było super!
Tzn. nasza wycieczka była dość chaotyczna, jednak miasto zaskoczyło niesamowicie ;-)
Słyszałam wiele na temat jego rozwoju, możliwości i nakładów, jakie poniesiono na odnowienie i zagospodarowanie centrum i nie tylko. Efekt był naprawdę wart poniesionych kosztów. Nie jest patetycznie, a skromnie i jednocześnie imponująco. Może to tu?
fot. Mycha & Robert
Cudze chwalicie, swego nie znacie.
No w sumie...
OdpowiedzUsuńAle mój nie lepszy, nie przejmuj się ;-)
Nie dziwię się jednak, wiem jak jest ze mną.
I u mnie też jest źle, nawet nie beżowo.
Szaro? Też nie.
Przeźroczyście :-D