niedziela, 24 marca 2013

weekend.

Z tymi, których lubię.
I tak, jak mi w pełni odpowiada.
No, i ta piękna wiosna...


Gdy ją boli, to tak naprawdę nie boli.
Gdy jej się chce, to tak naprawdę jej się nie chce, a gdy nie chce, to właśnie chce.
Gdy płacze, to histeryzuje i jest niewdzięczna.
Gdy się na coś nie zgadza, to jest wredna i cyniczna.
Gdy się cieszy, to się wygłupia albo jest pijana.
Gdy chce ładnie wyglądać, to się mizdrzy.
Gdy się wstydzi, to jest głupia, a gdy się nie wstydzi, to jest bezwstydna.
Gdy się przy czymś upiera, to przesadza, a gdy się nie upiera, to nie wie, czego chce.
Jak kocha, to jest naiwna, a jak nie kocha, to jest zimna.
Jeśli chce być kimś - to znaczy, że przewróciło się jej w głowie, a jak nie chce być kimś, to jest głupią kurą.
Jeśli jest sama, to znaczy, że nikt jej nie chciał, a jeśli jest z kimś, to znaczy, że cwana.

A przecież... nie ma żadnych prawdziwych powodów do gniewu.
Powinna udać się po poradę do psychoterapeuty.


W kilku linijkach mój nastrój.
Stosunek do siebie samej.
Chyba właśnie psychoterapia mi potrzebna.
Niech mnie ktoś przytuli...
I tak właśnie przeryczałam cały wieczór.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz