Marzę o świecie, gdzie za jedyną patologię i chorobę uznawane będzie krzywdzenie innych. Gdzie miłość będzie wartością nadrzędną, a jedyne co będzie podlegało leczeniu, to ludzkie uprzedzenia. Marzę o świecie, gdzie wolność wyboru będzie powszechnie szanowana. O przestrzeni życiowej, w której najczęstszym dźwiękiem będzie szczery, niewymuszony, ludzki śmiech.
A tu trochę mojej zabawy.
Dwiema zabawkami z S w nazwie ;-)
PS. Lubię to.
A później kino.
Hmmmm... to też lubię ;-)
http://natretne-mysli.blog.pl/2013/02/20/inni-nastoletni/
A tu trochę mojej zabawy.
Dwiema zabawkami z S w nazwie ;-)
PS. Lubię to.
A później kino.
Hmmmm... to też lubię ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz