piątek, 4 stycznia 2013

2o13.

Sylwestrowo – noworocznie.

To niby czas podsumowań, ale jak się myśli o tym wszystkim to się przecież za wiele nie zmienia tak z dnia na dzień...
Jednak dla mnie to było 12. długich miesięcy, które zmieniły wszystko.
Kolejne, mam nadzieję, pozwolą mi oswoić się z pewną stałością - dotychczas nieodkrytą.
Chciałabym też już nie musieć nic ukrywać, jak przez poprzednie lata.
I to tyle, ale to może też za dużo? :-)

Wierzę, że to będzie dobry rok.
W końcu nigdzie mi się nie spieszy ;-)


Sylwester – Kraków.
Gangam Style!


I znowu od początku, bo to że raz nam nie wyjdzie wcale nie musi oznaczać porażki...

4 komentarze: