Chrzciny, grille, spacery.
Patrzę i myślę: czy mimo moich wątpliwości,
podejrzeń, niepokoju, chciałbym to stracić?
I zaraz nadchodzi
odpowiedź.
Zawsze ta sama.
A z nią odwaga.
To coś irracjonalnego, to
niedzisiejsza fantazja, coś, czego nie da się wytłumaczyć, coś, co nie jest
praktyczne, coś, co samo w sobie jest swoim jedynym usprawiedliwieniem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz