środa, 28 marca 2012

:-)

I chcę się z Tobą bawić w chowanego i mówić Ci, że podobają mi się Twoje buty. 
Siedzieć na schodach kiedy bierzesz prysznic i masować Ci szyję i całować Ci stopy i trzymać Cię za rękę i wychodzić razem żeby coś zjeść i nie obrażać się kiedy mi wyjadasz z talerza. 
Spotykać się w barze i rozmawiać o tym jak minął dzień i przepisywać na maszynie Twoje listy i przenosić Twoje pudła i śmiać się z Twoich wariactw i oglądać głupie filmy i narzekać na programy radiowe.
Robić Ci zdjęcia kiedy śpisz i wstawać żeby przynieść Ci bułeczki i chodzić do Florenta na kawę o północy...
Opowiadać Ci program telewizyjny, który widziałem poprzedniego wieczora i zabierać Cię do okulisty i pragnąć Cię wczesnym rankiem, ale nie budzić Cię żebyś mogła sobie jeszcze pospać.
Całować Twoje plecy i głaskać Twoją skórę i mówić jak bardzo kocham Twoje włosy, oczy, usta, szyję, piersi, pośladki.
I chcę siedzieć na schodkach paląc papierosa dopóki Ty nie wrócisz do domu i martwić się kiedy się spóźniasz i dziwić się kiedy jesteś wcześniej i dawać Ci słoneczniki i chodzić na Twoje przyjęcia i tańczyć do upadłego i przepraszać kiedy nie mam racji i cieszyć się kiedy mi przebaczasz i oglądać Twoje fotografie.
Żałować, że nie znam Cię od zawsze i mieć w uszach Twój głos i czuć dotyk Twojej skóry i wpadać w panikę kiedy jesteś zła i jedno Twoje oko staje się czerwone, a drugie niebieskie kiedy włosy opadają Ci na lewą stronę a twarz ma orientalne rysy.
Mówić Ci, że jesteś wspaniała i tulić Cię kiedy się boisz.
Obejmować Cię kiedy ktoś Cię zrani.
Chcieć Cię kiedy poczuję Twój zapach i pieścić Cię w nocy i marznąć kiedy zabierasz cały koc i dusić się z gorąca kiedy go nie zabierasz.
Wpadać w zachwyt kiedy się uśmiechasz i rozpływać się ze szczęścia kiedy się śmiejesz i za nic nie rozumieć dlaczego myślisz, że Cię odrzucam i dziwić się jak coś takiego mogło przyjść Ci do głowy i opowiadać historię o zaczarowanym w anioła leśnym chłopcu, który z miłości do Ciebie przeleciał ocean.
Pisać dla Ciebie wiersze i odczuwać uczucia tak głębokie, że brak słów żeby je wyrazić.
Kupić Ci małego kotka, o którego będę zazdrosny, bo będziesz poświęcać mu więcej uwagi niż mnie i zatrzymywać Cię w łóżku kiedy musisz wyjść i płakać jak dziecko kiedy w końcu sobie pójdziesz.
Tępić karaluchy i kupować Ci prezenty, których nie chcesz i odnosić je do sklepu i wciąż na nowo prosić Cię o rękę, mimo że odmawiasz mi już któryś raz ponieważ Ci się wydaje, że mi na tym nie zależy chociaż zależy mi bardzo od kiedy zrobiłem to pierwszy raz i potem włóczyłem się po mieście, które wydawało się puste bez Ciebie.
Chcieć tego czego Ty chcesz i wiedzieć, że zatraciłem się cały i mimo to wiedzieć, że przy Tobie jestem bezpieczny.
Dawać Ci to co we mnie najlepsze bo jesteś tego warta i zapomnieć kim jestem i próbować być bliżej bo pięknie jest uczyć się Ciebie i warto zrobić ten wysiłek.
Mówić do Ciebie źle po niemiecku i jeszcze gorzej po hebrajsku.
Kochać się z Tobą o trzeciej nad ranem i jakimś cudem opowiedzieć Ci chociaż trochę o nieprzepartej, dozgonnej, przemożnej, bezwarunkowej, wszechogarniającej, rozpierającej serce, wzbogacającej umysł, ciągłej, wiecznotrwałej miłości jaką do Ciebie czuję...


Jak mi T. coś takiego napisze to będę JEGO :-D

5 komentarzy:

  1. na takie wywody nawet Werterowi nie starczyłoby zapału!nie ułatwiasz Tomaszowi ;P


    wytrzeźwieję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kto to jest Tomasz?:P

    Mnie współlokator podrywa:P Ale ma pecha, mam napięty grafik i ostatnio przebywam głównie w Koninie i Warszawie ;)

    Ola

    OdpowiedzUsuń
  3. Tomasz, to Tomasz.
    I niech sobie Tomaszem zostanie :-)

    Wiedziałam, że te kwiaty to nie tak bez powodu :-)
    Warszawa, a raczej Michał, jednak powinny go skutecznie odstraszyć!


    Taaaa, czwarty miesiąc i Ci nie wychodzi, rachunki tylko za wytrzeźwiałkę płacisz coraz wyższe :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. O Michale to on nic nie wie. On w sumie nic o mnie nie wie, ot co. A zameldowany też z Warszawie. Stolica mnie prześladuje:P

    Ale kwiaty dostaję nadal ;)

    Ola

    OdpowiedzUsuń