czwartek, 8 sierpnia 2013

sołacz.

Fanką Parku Sołackiego jestem od dość dawna.
Okresowo lubię go bardziej lub mniej, jednak jest to jedno... dobra - jedyne miejsce w Pozen, do którego od czasu do czasu z chęcią wracam.
Zawsze czyste, z łatwym dojazdem, pięknymi domami dokoła, dostojnymi drzewami i orzeźwiającym powietrzem ciągle blisko centrum.
Nic dodać, nic ująć.
Tym razem również w doborowym towarzystwie.
Ileż radości może dać gra w zapomnianego Chińczyka!

Bardzo wesoło, upalnie i... normalnie.
Bez udawania, po prostu.
...chyba staliśmy się też jedną z atrakcji dla spacerowiczów ;-)


Dzisiaj...
...olej wszystko!
Po prostu się uśmiechnij :-)

6 komentarzy:

  1. Przypomnieły mi się małpy z Młodym na bulwarach w Koninie... :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. słońce szkodzi! zdecydowanie!
    rozumiem, że wybierałaś najgorsze z możliwych fot? :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Dżizas! To jakie były te najgorsze?!

    OdpowiedzUsuń