Usuń ze słownika słowo problem i zastąp słowem wyzwanie.
Wyzywam sama siebie.
Na pojedynek :-)
Chcę wiosny lub śniegu!
Do śniegu bliżej, więc nie będę zachłanna.
Co dalej?
Jeszcze nie wiem.
Muszę znaleźć fantastę, który pozwoli mi mieć ideały.
I jeszcze mi za to zapłaci :-)
Z każdym swoim dniem zaprzyjaźnij się,
Spróbuj widzieć świat pozytywnie!
Wracam do domu, przygotowuję kolację.
Jedzenie, prysznic, sen.
Coraz bliżej święta!
:-)
Wyzywam sama siebie.
Na pojedynek :-)
Chcę wiosny lub śniegu!
Do śniegu bliżej, więc nie będę zachłanna.
Co dalej?
Jeszcze nie wiem.
Muszę znaleźć fantastę, który pozwoli mi mieć ideały.
I jeszcze mi za to zapłaci :-)
Z każdym swoim dniem zaprzyjaźnij się,
Spróbuj widzieć świat pozytywnie!
Wracam do domu, przygotowuję kolację.
Jedzenie, prysznic, sen.
Coraz bliżej święta!
:-)
Po pierwsze: pojedynek...?
OdpowiedzUsuńDrugie: Jesień jest pięęęęęęękna! Szczególnie tego roku! Doceń to i nie marudź.
Coca-cola mi się kojarzy.
1. Pojedynek!
OdpowiedzUsuń2. Będę marudzić, lubię!
:)
Spadaj ze śniegiem ;) Jak dla mnie do wiosny temperatura mogłaby zostać na takim poziomie jak jest. Parenaście stopni i słońce.
OdpowiedzUsuńOla
A co za pojedynek?
OdpowiedzUsuńMaruda :p
:)
Maruda :) a co tam! Marudźmy!
OdpowiedzUsuńCo spadaj? :P Kochaj zimę!
Ja tam nadal nie mam kozaków i mam w planach to przeżyć!
Hmm...pojedynek?
Ze sobą.
By się nie wypalić, Robercie :)
Ty miałabyś się wypalić?
OdpowiedzUsuńToż to chyba niemożliwe!
:)
Heheh :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że niemożliwe!
Ja tam buty na zimę z grubą warstwą ocieplenia mam, ale w sumie nie płakałabym jakbym nie miała okazji ich założyć ;) Nie lubię zimy i nie polubię, o! Kochać tym bardziej nie będę ;)
OdpowiedzUsuńOla