poniedziałek, 2 grudnia 2013

Marsa El Alam 2o13.

Udało mi się.
Z poślizgiem ;-)
Szału nie ma, bo miałam mało filmików i kiepskich. No i jakoś z muzyką nie szło.
Ups.

http://www.youtube.com/watch?v=1kQQnLPil6c&feature=youtu.be
(i znowu Blogger się buntuje, jak robię prywatne ustawienia filmów w YT - pozostaje link)

2 komentarze:

  1. A jednak się nie rozbiłyście :P

    Btw, czas ruszyć w podróż po całej Afryce, panno Karino!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam na Twojego busika :-)

      (a co - miałyśmy się rozbić?)

      Usuń