piątek, 4 grudnia 2015

dorosłam o 5.30.

Czasem wydaje nam się, że robimy dobrze.
A zwykle to większe i mniejsze głupoty.
Robię ich dużo.

Jestem poza kontrolą.
Zawodzę.
Ciągle zawodzę.
Wychodzę.
Krzyczę.
Złoszczę się.
I mi przechodzi.
Płaczę.
Przeżywam.
Wściekam się o rzeczy, które nie mają znaczenia.
O chwile, momenty.
Ale jestem.
Pewnie się nie zmienię, chociaż przez ostatni rok zmieniłam się bardzo.
Jestem z siebie (może niesłusznie)... (trochę) dumna.

Count on me.
Whenever you need.

Popełniając błędy idziemy do przodu.
I choć jest raz lepiej, raz gorzej... to... warto :-)
Być.
Odpuszczać.
Dodać odrobinę czasu.
Nauczyć.
Wspominać.

Biegam po skali.
Od smutku do radości.
Mając serce pęknięte.
Które nietrudno posklejać.
Z wiary.
W ludzi.
Dobro.
Tu wystarczy się odbić.

...to czas przed Bożym Narodzeniem.
Wtedy wszystko jest bardziej :-)
Feng shui rządzi.

Trochę jak drama queen.
Chcę czuć.
Wiedzieć.
Widzieć.
Dotykać.
Pragnąć.
Doświadczać całą sobą.
Puszczać się na największe głębie.
I lubić.
Czasem spadać.
Mieć się jak zatrzymać.
Siłą tych, którzy są najbliżej.

Fakty i codzienność.
You are too emotional - it is not professional.
It depends.
On where we are.
Who we want to be.
Where we want to stay.
Za bardzo biorę wszystko do siebie.
Bo chciałabym być lepsza.
Ale ze skrajności szybko się wypalam.
Oczywiście.
Ciągle się uczę.
Pewnie mogę się tak tłumaczyć i 30 lat.
Ale to dziś jest czas na popełnianie błędów.
Spojrzenie z boku.
Wyciąganie wniosków :-)
Bo trzeba.
Nic nie jest ostateczne.
Nic nie dano nam na zawsze.

I told my friend about my relatioships problems.
What did I hear?
You just put your standards too high - just low them down.
Nie!
Wybieram lepszych ode mnie.
I przychodzi mi z tym żyć.

To much.
Not enough.
They know better who you are.
Sobie będę.
Bo czasem warto być.
Popatrzeć.
Odpuścić.
Odetchnąć.
To wzbogaca.

I like you as you are.
Stop chasing the change.
It will came.
You will know.

Maybe it is not about the happy ending.
Maybe it is about the story.
It is a nice one.
Thank you.
Zawsze można.
Zawsze warto.


Dorosłam o 5.30.
Poszłam pobiegać.
Byłam dużo bardziej sobą, niż kiedykolwiek wcześniej.
A może być tylko lepiej :-)


5% zmian w myśleniu, to 90% mniej problemów.
Nawet, gdy jest się swoim największym krytykiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz