wtorek, 25 października 2016
czwartek, 20 października 2016
poniedziałek, 17 października 2016
moodbuster ;-)
Tak, znowu...
Ten ryczący ze śmiechu w tle to Marcin, autor nagrania.
Dystans, k**a, dystans, albo wszyscy umrzemy ;-)
niedziela, 2 października 2016
vaticano.
fot. fewshots.blogspot.com & Mycha
NIEMCY, Niemcy, wszędzie Niemcy.W głównym ołtarzu słońce z napisem SIE.
Ignorantka, zastanawiam się, czy to Bóg niemiecki w trzeciej osobie
– Sie, czy łaciński skrót.
Gretkowska
roma.
Mój kolega prowadzi sklep internetowy.
Mówi, że procent konwersji – stosunek zakupów do ilości odwiedzin sklepu
– to u niego około 1,5%.
W handlu wygraną jest 98,5% odmowy…
A tu ktoś się przejmuje pierwszą?
WŁOSI NIE PRZEJMUJĄ SIĘ NAWET TYSIĘCZNĄ.
True story :-)
Wpis numer 600.
#Marcinsiężeni
Trochę to trwało, trochę czekałeś.
Jestem z Ciebie bardzo dumna i życzę Ci wszystkiego najpiękniejszego :-)
Miłość nie jest całkowicie gotowa. Ona się staje.
Nie
jest solidnym zakotwiczeniem w porcie szczęścia, ale podniesieniem
kotwicy
i kursem na pełne morze w czasie łagodnej bryzy czy burzy.
i kursem na pełne morze w czasie łagodnej bryzy czy burzy.
Nie
jest triumfalnym TAK, wielkim punktem finalnym w muzyce pośród śmiechów
i braw, ale jest mnóstwem TAK, które wypełniają życie,
pośród mnóstwa NIE, które się skreśla po drodze.
i braw, ale jest mnóstwem TAK, które wypełniają życie,
pośród mnóstwa NIE, które się skreśla po drodze.
fot. fewshots.blogspot.com & Mycha
Viviana & Marcin
24 września 2o16
Życie jest czasem szczęśliwe, czasem zabawne i czasem złośliwe ;-)
ceprano.
Blogerski lans ;-)
#Marcinsiężeni ! :-)
Nie ma miłości bez wolności. Miłość to wolność.
Anthony de Mello
sorrento.
fot. fewshots.blogspot.com & Mycha
- O mój Boże! - westchnął chwilę potem.
- Miałeś chyba szczególnie dobry dzień, kiedy tworzyłeś ten kawałek świata...
Jeżeli będę się zastanawiała nad wyprowadzką z Polski na emeryturę to tylko południowe Włochy.
Ewentualnie środkowe.
Takie Sorrento i jego okolice na ten przykład :-)
vesuvio.
Wysoko BYO.
Emocjonująco ;-)
Mówiłam już, że jestem w Neapolu zakochana?
To powtórzę :-)
A Wezuwiusz pewnie wybuchnie.
Kiedyś.
Niedługo.
I choć pan mówił, że będą wiedzieć o tym ok. 7-10 dni wcześniej i będzie to wystarczająco dużo czasu na ewakuację, to znając Włochów celowałabym raczej w jakieś 2 dni.
PS. KABUM!
Emocjonująco ;-)
fot. fewshots.blogspot.com & Mycha
Mówiłam już, że jestem w Neapolu zakochana?
To powtórzę :-)
A Wezuwiusz pewnie wybuchnie.
Kiedyś.
Niedługo.
I choć pan mówił, że będą wiedzieć o tym ok. 7-10 dni wcześniej i będzie to wystarczająco dużo czasu na ewakuację, to znając Włochów celowałabym raczej w jakieś 2 dni.
PS. KABUM!
Żyjemy na huśtawce.
Świat ulega przeobrażeniu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)