Zamknęłam jego śmierć w najdalszym zakątku umysłu, zamierzając zmierzyć się z nią później.
Najlepiej wtedy, gdy inni przestaną o niej gadać.
Trzeba przyjmować wszystko, co nas spotyka, zarówno dobre rzeczy, jak i złe.
Sądzę, że śmierć jest po prostu kolejną rzeczą, jaką musimy zaakceptować.
I choć nie umiem się z nią pogodzić, to przychodzi mi z nią żyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz