sobota, 19 września 2015

oddajcie mi wakacje.

Jak się jest niedźwiedziem, to się wchodzi w stan hibernacji. Przez pół roku można tylko spać.
Pasowałoby mi to.
Przed zapadnięcie w sen zimowy trzeba się wściekle najeść.
To też by mi odpowiadało.
Jak się jest niedźwiedziem, dzieci (wielkości orzechów włoskich) rodzi się we śnie, a po przebudzeniu zastaje się częściowo wyrośnięte, urocze niedźwiadki.
Zdecydowanie by mi to pasowało.
Wszyscy doskonale wiedzą, że z niedźwiedzicą nie ma żartów, bez zastanowienia pacnie każdego, kto stwarzałby zagrożenie dla jej młodych. Pacnie też same młode, jeśli zrobią coś nie tak.
Nie przeszkadzałoby mi to.
Jeśli się jest niedźwiedziem, to twój partner oczekuje, że będziesz warczeć po przebudzeniu. Spodziewa się owłosionych nóg i nadmiaru tkanki tłuszczowej.
Tak, zdecydowanie będę niedźwiedziem.
autor nieznany
:-)

4 komentarze: