Dużo, dużo się ostatnio zadziało.
Stan miłości do Pana Samochodzika osiągnął chyba swój szczyt, bo gdyby nie obowiązki to nie wychodziłabym z łóżka... a tak on gnije tam samotnie przeżywając kolejne przygody, których ja czytać nie zdążę...
Przeżywając na nowo przygody Pana Tomasza, widzę źródła wielu decyzji, wielu marzeń i celów.
Za przygody dzieciństwa, tak bardzo dziękuję!
Za przygody dziś... aż nie mogę się doczekać kolejnej godziny nad książką!
Takie to nastoletnie.
Mam wrażenie, że muszę jeszcze przeczytać "Ptaki ciernistych krzewów" w poszukiwaniu źródeł tego kim jestem.
Bo jestem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz