(...) kompletnie nie umie grać w szachy. Gra tak samo, jak żyje: na
wyczucie. Stara się, jak może. Ale szachy to sport umysłowy, a nie sport
emocji. Życie to też sport umysłowy, przynajmniej częściowo. Oczywiście niezbędna jest też w nim porządna porcja emocji. Trochę
szczęścia również nie zaszkodzi.
Hendrik Groen
Cygański cyrk.
Ewa, tak jak ja, ma już... 18 lat ;-)