poniedziałek, 29 sierpnia 2011
niedziela, 28 sierpnia 2011
13stka.
;-)
Uprzedzając, co poniżej:
- Efa na wejście dostała tort i gwiazdki z wytrzeszczem ;-) w końcu poniedziałek blisko!
- Robert dostał zaległe 'sto lat', a Ciotka broniła go zaciekle na parkiecie, a ściskała mocno w mieszkaniu
- Radek wczuwał się w rolę, a Gosia nie omieszkała wesprzeć jego inscenizacji
- ja dostałam soczyście czerwoną perukę z rogami i nie mogłam się z nią rozstać
- palarnia, standardowo, na korytarzu i, standardowo, wraz z aparatem - a ja tańczyć chcę!
- Agata bardzo szybko zarządziła odwrót z MCC - kamikadze...nie wszystkim służy :-)
- 13 osób nie dało rady 6ciu pizzą - żenuła!
Imprezka cudna, śmiechu - brak skali!
Fot. Robert i Mycha
derby.
czwartek, 25 sierpnia 2011
uśmiecham się cicho. do siebie.
Taka mieszanka nastrojów.
A z Łukaszem o dzieciach.
Kolki, ząbki. Koszmar :)
- Rude Szczęście, nie rób sobie dzieci!
http://demotywatory.pl/3405381/Dzieci
A z Łukaszem o dzieciach.
Kolki, ząbki. Koszmar :)
- Rude Szczęście, nie rób sobie dzieci!
http://demotywatory.pl/3405381/Dzieci
środa, 24 sierpnia 2011
poniedziałek, 22 sierpnia 2011
niedziela, 21 sierpnia 2011
clubbing.
WTF?
Życie, to bajka nie jest.
Cóż.
Schlałyśmy się, zatańczyłyśmy.
Moja wizja urodzin się zmieniła!
Idziemy w tango...
...jak mnie łeb boli ;-)
Jedyną miarą, jaką możemy mierzyć szczęście jest ilość osób, z którymi możemy się nim dzielić.
Życie, to bajka nie jest.
Cóż.
Schlałyśmy się, zatańczyłyśmy.
Moja wizja urodzin się zmieniła!
Idziemy w tango...
...jak mnie łeb boli ;-)
Jedyną miarą, jaką możemy mierzyć szczęście jest ilość osób, z którymi możemy się nim dzielić.
piątek, 19 sierpnia 2011
jurek wilner.
A za dzień -
już się nie spotkamy
a za tydzień -
już nie pozdrowimy się
a za miesiąc -
już się zapomnimy
a za rok -
już się nie poznamy
a dziś krzykiem noc nad czarną rzeką
podważyłem jakby trumny wieko
słuchaj - ratuj mnie
słuchaj - kocham cię
słyszysz -
już za daleko
Zastanawiam się...
Gdzie będziemy za rok?
Chodząc po biurowcu uświadomiłam sobie, że... miałam dobre marzenie.
Ciche i niepozorne, wszyscy wiedzieli, że było.
Spełniło się i dużo zmieniło.
W życiu, we mnie.
Lubię to.
Cieszy mnie to, co napisałaś.
Mnie też.
Odcinać się jednym ruchem :)
A za dzień...
już się nie spotkamy
a za tydzień -
już nie pozdrowimy się
a za miesiąc -
już się zapomnimy
a za rok -
już się nie poznamy
a dziś krzykiem noc nad czarną rzeką
podważyłem jakby trumny wieko
słuchaj - ratuj mnie
słuchaj - kocham cię
słyszysz -
już za daleko
Zastanawiam się...
Gdzie będziemy za rok?
Chodząc po biurowcu uświadomiłam sobie, że... miałam dobre marzenie.
Ciche i niepozorne, wszyscy wiedzieli, że było.
Spełniło się i dużo zmieniło.
W życiu, we mnie.
Lubię to.
Cieszy mnie to, co napisałaś.
Mnie też.
Odcinać się jednym ruchem :)
A za dzień...
czwartek, 18 sierpnia 2011
mis.
- A gdyby pojawiła się szansa na spełnienie marzenia...nie zawahał byś się?
Spełniłam marzenie.
Co by było gdyby.
Z przeszłością należy się rozstać nie dlatego, że była zła, lecz dlatego, że jest martwa.
Spełniłam marzenie.
Co by było gdyby.
Z przeszłością należy się rozstać nie dlatego, że była zła, lecz dlatego, że jest martwa.
wtorek, 16 sierpnia 2011
cracovia.
Chciałam wg. notatek.
Dzień pierwszy, piątek
16:50 PKP Miasto - ruszamy do Cracovii
19:40 Łódź Kaliska
22:30 Łódź Kaliska
23:30 (teoretycznie) Kraków Główny
Dzień drugi, sobota
1:30 Kraków Główny! :)
2:30 Kazimierz, Plac Wolnica i idziemy spać!
12:00 śniadanie z Podgórza nad Vistula River
13:30 Kazimierz z przemarszem pod...
14:00 Sukiennice
15:00 lody na Plantach
16:00 Muzeum Historyczne Miasta Krakowa - Podziemia Rynku (trupy)
18:00 Festiwal pierogów (dopiero teraz zdecydowałyśmy się na jedzenie :))
18:00 zbieractwo ziołowe
19:30 kebab :D
20:00 Letnie tanie kinobranie w Kinie pod Baranami - Mine Vaganti. O miłości i makaronach :)
22:30 padamy na pyszczki
Dzień trzeci, niedziela
9:00 odwiedziny u Leszka i Marysi na Wawelu
11:30 śniadanie
12:00 Bazylika na Skałce + krypta zasłużonych (trupy)
13:00 lody :)
14:00 Plac obrońców getta - krzesła na Podgórzu
14:30 Lipowa 4 - Fabryka Emalia Oskara Schindlera, Muzeum - Kraków, czas okupacji 1939 - 1945 (trupy)
17:00 Restauracja Bazylia i każdy je to co lubi :)
19:00 Galeria Kazimierz - ambitnie szukamy zegarka i balsamu
21:00 Cracovia Sacra - Gobeliny w Katedrze Wawelskiej, Bazylika Bożego Ciała, Bazylika Paulinów na Skałce, Kościół św. Bernardyna - ogółem...trupy, trupy, trupy
23:00 wieczór filmowy - Lista Schindler'a
2:00 spać....
Dzień czwarty, poniedziałek
10:00 jogurt...oh, moje śniadanie!
12:00 Synagoga Kupa, Synagoga Remuh + cmentarz Remuh, Synagoga Wysoka, Synagoga Stara (zamknięto!), Synagoga Tempel, Synagoga Poppera, Synagoga Szejrit Bne Emuna, Synagoga Kowea Itim le-Tora
14:00 Fabryka Pizzy
15:10 tramwaj 19
16:00 Kraków Główny i parasolowo-oscypkowe zakupy :)
16:10 pociąg!
22:00 kochany... Konin :)
Zdjęciowo:
Jeśli mam być szczera, to nie chcę być sama.
czwartek, 11 sierpnia 2011
szampańskie szaleństwo!
Jakiś czas temu wylądowałam na wsi :)
Fajnie.
Lubię to!
Chłop ze wsi wyjdzie, ale wieś z chłopa nigdy:)
Spęd :)
Ograniczenia nie istnieją dla tych, którzy wierzą, że można żyć po swojemu na przekór wszystkim ;)
Wojna na szyszki!!
I najlepsze zdjęcie dnia...wojna nie-wiem-na-co/nie-wiem-za-co?
PS. Co ma być jutro - niech czeka na swój czas.
PS2. Nie znoszę (już ja wiem, którego) gościa.
Fot. Mąż Oli
Fajnie.
Lubię to!
Chłop ze wsi wyjdzie, ale wieś z chłopa nigdy:)
Spęd :)
Ograniczenia nie istnieją dla tych, którzy wierzą, że można żyć po swojemu na przekór wszystkim ;)
Wojna na szyszki!!
I najlepsze zdjęcie dnia...wojna nie-wiem-na-co/nie-wiem-za-co?
PS. Co ma być jutro - niech czeka na swój czas.
PS2. Nie znoszę (już ja wiem, którego) gościa.
Fot. Mąż Oli
środa, 10 sierpnia 2011
są takie osoby...
...na których widok od razu japa mi się cieszy :)
Zdjęciowa historia pewnej soboty...
Niewinnie :)
Śmiechowo :)
Atak ADHD :)
Tanecznie :)
+ jedno zdjęcie poglądowo-porównawcze ;D
(uwielbiam Cię!)
Machanie młotem :)
Los stawia nam w życiu różnych ludzi.
Zdjęciowa historia pewnej soboty...
Niewinnie :)
Śmiechowo :)
Atak ADHD :)
Tanecznie :)
+ jedno zdjęcie poglądowo-porównawcze ;D
(uwielbiam Cię!)
Machanie młotem :)
Los stawia nam w życiu różnych ludzi.
Jednych z nich tylko na chwilę, a innych na zawsze.
Każdy z nich czegoś nas uczy.
Fot. Robert i Mycha
niedziela, 7 sierpnia 2011
niedzielnie - przedwyborczo.
Nawet mi dobrze z perspektywą posiadania tu bloga.
Nazwa ta sama, ale pewnie na Googlu się spozycjonuje za rok, dwa, trzy i niechciani mnie i tak nie znajdą!
Jupi :)
Dziś niedzielnie, naczasowo, chyba zaraz się zmyję na wieś do Moni i Huberta, muszę tylko wyczaić czy są w domu :)
Po 10 godz. snu jestem baaardzo zmęczona :) ups.
Kiedyś przyjdzie dzień, w którym wreszcie się ogarnę.
Ale jeszcze nie czas na takie wybryki :)
Nazwa ta sama, ale pewnie na Googlu się spozycjonuje za rok, dwa, trzy i niechciani mnie i tak nie znajdą!
Jupi :)
Dziś niedzielnie, naczasowo, chyba zaraz się zmyję na wieś do Moni i Huberta, muszę tylko wyczaić czy są w domu :)
Po 10 godz. snu jestem baaardzo zmęczona :) ups.
Kiedyś przyjdzie dzień, w którym wreszcie się ogarnę.
Ale jeszcze nie czas na takie wybryki :)
skasowali mi bloga.
Może to i mało śmieszne, ale - skasowali mi bloga na M+.
Próba tu, ile?
Na ile starczy miejsca na serwerze?
Się okaże.
Ufff.
Sobota z zakupami, 'sesją', obiadem na mieście, trzema koncertami i piwem :)
- Mezo
- Kasia Wilk
- Afromental (już 3ci raz)
Ślesin i lato z radiem :)
Próba tu, ile?
Na ile starczy miejsca na serwerze?
Się okaże.
Ufff.
Sobota z zakupami, 'sesją', obiadem na mieście, trzema koncertami i piwem :)
- Mezo
- Kasia Wilk
- Afromental (już 3ci raz)
Ślesin i lato z radiem :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)